natalia p
Mistrz konwersacji
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 14:46, 02 Sty 2006 Temat postu: 2 stycznia |
|
|
Dzien tragedia...
Dzis zdecydowana wiekszosc klasy byla w stanie tragicznym. U niektorych kuracjia dolegliwosci po Sylwku trwa dluzej niz 1 dzien. Ciezko jest sie skupic na czym kolwiek z bolem glowy i innymi niedogodnosciami ech...
Zaczelismy podzieleni na grupy, jedni mieli fize drudzy angola.
Na fizyce nie bylo "zmiluj sie" i powrocilismy do temtu ruchu zmiennego.
Angielski odbyl sie tak samo, czyli nauka nauka i jeszcze raz nauka.
Nastepna lekcja bylo PO. Tutaj takze musielismy sie zmusic i chociaz troszke starac sie skupic. Pani Prof. opowiadala nam o budowlach ochronnych. Moral byl taki, ze w razie czego, my zywkli uczniowe nie mamy co szukac schronienia. Lepszym rozwiazaniem jest udanie sie w bialym przescieradle na cmentarz, wowczas jest szansa, ze nas(moze) chociaz pochowaja... (swietlana przyszlosc)
Ostatnia lekcja jak sie okazalo byla biologia. Mozna powiedziec, ze zostalismy oszczedzeni (zgodnie z wczesniejsza obietnica), nikt nie musial produkowac sie przy wypowiedzi Niestety wszystko co dobre szybko sie konczy i na jutro mamy do przyswojenia spora partie materialu ( ) i ulg juz nie bedzie, achh te tkanki...
Nastepnie powinien odbyc sie polski ale P. Kubiak nie bylo. Jutro dzieki Pani przychodzimy na 10:50 , poniewaz nie ma 2-och pierwszych polskich. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowa nieobecnosc Pani Prof. poniewaz szkola bez tego przedmiotu nie jest soba
W ten o to wspanialy choc niespodziewany sposob udalismy sie wsyscy do domow, gdyz Pana Wojciecha takze nie bylo i chlopakow ominal w-f.
Tak zakonczyl sie nasz dzien po ponad tygodniowym wolnym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|