natalia p
Mistrz konwersacji
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 16:00, 22 Wrz 2006 Temat postu: 22 września |
|
|
Nauczyciele przypomnieli sobie, ze uczniowskie zycie nie moze byc zbyt pieknie i postanowili przypomniec znaczenie slowa TYRANIE.
Nauke przypomiania sobie tego slowa, zaczela Pani Praktykantka z fizyki. Po kulturalnym "dzien dobry" nastapilo "wyjmujemy karteczki", achhh jak przyjemnie... 3 pytanka i wracamy do lekcji, a dokladniej do super pozycji w grawitacji.
Nastepna byla gera, a scieslej sprawdzian. Cudownie. Pilnowala nas Pani Studentka. Poszlo, jak poszlom niestety chyba rewelacji nie bedzie Potem Pani probowala przerobic z nami kilka zadan ale nie mogla nas zmobilizowac do pracy i uznala, ze posiedzimy i popatrzymy sie na siebie Ogolnie to byla pierwsza w zyciu lekcja prowadzona przez Pania i nalezy sie jej odrobina wyrozumialosci, bo juz dosyc byla zestresowana. A to dopiero poczatek...
Żeby nie bylo zbyt pieknie to nastala historia. Oczywscie standardowow jedna osoba musiala stanc pod sciana placzu (patrz: tablica) i popisac sie swoja wiedza, albo jej brakiem. Nasza kolezanka popisala sie tym pierwszym i dostala dst. Gartulujemy! Nastepnie tozmawialismy o (chyba) kontrreformacji.
Nadszedl czas na matematyke. Jedna z osob zaprezentowala zadanie domowe, odpowiedziala na kila pytan i zostala nagrodzona 5!Barwoo!! Potem standardowo, rownania...
Przed ostatnia lekcja byl polski. Jak zawsze duzo osob sie go obawialo bo jeszcze nie wiemy czego mozemy sie spodziewac po Pani Jolancie. Na poczatku bylo troche o wycieczce, next sprawdzanie zadania domowego i kontynuacjia nauki o oświeceniu. Dalismy rade.
Wreszcie ostatnia lekcja, ktora byal dla gr.1-francuski, a dla 2gr- angol.
Na angolu Pani napoczatku troche ochrzanila Natalie (chyba mnie ) za juz drugie nieprzygotowanie... A potem Daria odczyatala zad. dom. i mowilismy o reklamach.
I tak o to, zakonczyl sie ten dosc ciezki, tydzien i dzien edukacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|