natalia p
Mistrz konwersacji
Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 19:43, 08 Lut 2007 Temat postu: 8 luty '07 |
|
|
Właśnie robie sobie przerwę w zakuwaniu i odśnieżaniu (grrrrr ) i postanowiłam, dla uczczenia tego faktu, napisać notkę z dzisiejszego pola walki na terenie, który zwykło się nazywać szkołą
I tak o to przebiegały woje:
Pierwsze dwie lekcje od 8:55, były to polskie. Na 1. godzinie kończyliśmy omawiać epilog i genezę (dla chętnych: gienezę) powstania tzw. "Tadzia". Na kolejnej lekcji, pracowaliśmy już w grupach i rozpoczęliśmy przedstawianie historii zawartej w każdej z 9. ksiąg, a tak naprawdę w 3ech jej w ogóle nie ma Ale zmagania z tąże historia, przerwał nam dzwonek (ach, jaka szkoda )...
Kolejną lekcją, była fizyka. Kilka osób zgłosiło enkę i miały one powody do radości, ponieważ reszta była zmuszona wyjąć karteczki i napisać kartkóweczkę. Następnie zajmowaliśmy się podstawowymi wzorami teorii kinetyczno-molekularnej gazów i równaniami stanu gazu doskonałego, brzmi kosmiczne, a co dopiero praktyka
Nadszedł czas na ostatnie dwie lekcje, którymi była matematyka. O dziwo, Pani nikogo nie zapytała, ani nic (ach, jak przyjemnie). Potem rozwiązywaliśmy równania wielomianowe, które wprawiły większość klasy w znaczne ożywienie i aż wyrywały się do tablicy Potem tworzyliśmy wykresy. Najgorzej nie było, aczkolwiek miło, że to był już koniec lekcji na dzień dzisiejszy
p.s. Jutro gr.2 nie ma niemca i jest złączenie grup, a na chemii jest polski, czyli łącznie mamy 2.
Post został pochwalony 0 razy
|
|